RO.SA.SPORT BASKETBALL

cheetah

Wlasciwie to moglismy sie tego spodziewac, przynajmniej Ci, ktorzy sa blisko z zespolem i wiedza jaka jest sytuacja w naszej grupie. Politechnika wzmocniona 4 zawodnikami z pierwszoligowej Polonii 2011 + podstawowy zawodnik Legii, z ktora meczylismy sie niemilosiernie, jest naprawde silnym (w doslownym tego slowa znaczeniu) zespolem. W drugim narozniku oslabiony absencja kilku podstawowych graczy Rosasport. Juz na rozgrzewce widac bylo, ze bedzie to pojedynek Dawida z Goliatem i tylko dzieki niesamowitemu szczesciu i skutecznosci mielismy szanse wygrac ta konfrontacje. Juz na samym poczatku gospodarze wyrobili sobie bezpieczna przewage i kontrolowali sytuacje. Mielismy lepszy moment gry kiedy zblizylismy sie do nich na kilka punktow, ale wtedy wysocy wlaczyli sie ostro do walki na naszej tablicy i na zaslonach i doslownie nas rozbili. Tak jak mowilem wiele razy, koszykowka to sport kontaktowy i bez fizycznej sily niewiele mozna zdzialac...
Niedoinformowani lub zdezinformowani kibice, ktorzy nie maja pojecia o tym jaka jest rzeczywista sila naszego zespolu oraz calej naszej grupy czuja sie teraz oszukani i zdegustowani. Wyglada na to ze, po tym jak zniszczylismy jedna z czolowych druzyn jaka jest bonduelle, wszyscy mysleli, ze juz jestesmy ekipa pierwszoligowa. A przeciez to oni przegrali spozniajac sie na mecz, a my bylismy w pelnym skladzie... Pojawiaja sie pytania "co dalej?"... Powiem szczerze i troche nieskromnie, za co pewnie zaraz zostane pojechany, ze dopoki nie uda mi sie poradzic z kontuzja plecow i wrocic do treningu oraz do czasu powrotu Sosnowika bedzie niezwykle trudno cokolwiek ugrac... Grupa jest bardzo wyrownana i nie widac chetnych do spadku, a wiec i spadek jest bardzo realna grozba...
Dziwia mnie tylko zaslepieni swa niechecia (delikatnie mowiac) do wszystkiego i wszystkich "kibice", ktorzy nie widzac problemow kadrowych nasmiewaja sie z kolejnych porazek Rosy. Nasza dobra gra i wysokie miejsce w lidze po prostu kluly w oczy wiec doczekali sie w koncu okazji, by skopac lezacego i sa z tego powodu jak pisalem zachwyceni. No, ale jak ktos pisze uszczypliwe komentarze nie bedac nigdy na naszym meczu i nie widzac tego, ze na kazdej rozgrzewce wygladamy niemal jak chlopcy z liceum katolickiego, ktorzy musza walczyc z "bandziorami" o glowe wyzszymi i o wiele silniejszymi to nie ma sie co dziwic...
Zapraszam na treningi i na mecze Very Happy

Mistrz_Miyagi

"bez fizycznej sily niewiele mozna zdzialac... "
a sile wyrobia sobie rzucajac pilkami lekarskimi... w/g mnie brakuje w tygodniowym cyklu treningowym przynajmniej 2-3 naprawde konkretnych zajec na silowni. Razem z sila i odrobina miesni zacznie sie ostra walka.

cheetah

Robimy duza sile zespolowa w poniedzialki, oraz sile dynamiczna w srody... jezeli mialbym robic sile 3 razy w tygodniu to zostalyby dwa treningi w tygodniu na koszykowke hahaha... pomyslcie prosze zanim cos napiszecie to nie boli... owszem sila musi byc robiona 3 razy w tygodniu, ale trzeba to robic indywidualnie, albo rano, albo tuz przed treningiem, albo chocby w domu, no ale do tego potrzeba odrobine checi...